kategorie:

wszystkie (869) zabawy (580) krzyżyki (572) mix technik (153) kartki (127) ogólnie (46) szydełko (36) hardanger (34) szyte (28) druty (18) Wielkanoc 2020-2021 (13) Wielkanoc 2022-2023 (9) Sampler (7) makrama (5)

czwartek, 26 czerwca 2014

Tête-à-tête wg Gustava Klimta

tym razem w pomarańczowych odcieniach:


materiał kanwa 14ct. ecru
nici mulina Ariadna
czas 23,5 godz.
 rozmiar 60 x 74 krzyżyków


To jest moja druga parka z tej serii. Tę w niebieskościach pokazywałam tutaj. Mam jeszcze jedną taką ramkę, więc wypadałoby stworzyć tryptyk. A może trzy takie podobne obrazki w jednym pokoju,to byłaby już przesada? Jakie jest Wasze zdanie?


Jako że rozpoczęła się nowa pora roku, pozdrawiam Was letnio (czyt. gorąco)
:)



poniedziałek, 9 czerwca 2014

Dżentelmen w kapeluszu

to stary gnom, czyli baśniowa istota o niewielkim wzroście. I to by się zgadzało, bo ten mój ma raptem 9 cm i to w kapeluszu ;) Narysował go J.B.Monge a firma Neocraft przerobiła na schemat do wyszywania. Malusie krzyżyki stawiało się przyjemnie, natomiast przy backstitchach trzeba było się mocno wpatrywać w schemat. Kontury te nie należą do najprostszych i rzadko kiedy trafiają w dziurki wyznaczone przez splot tkaniny.


materiał len 20ct. beżowy
nici mulina Ariadna + nitka metalizowana złota
czas 11,5 godz.
 rozmiar 47 x 69 krzyżyków


Jeszcze zdjęcia tamborkowe i porównanie haftu bez backsticzów i z nimi:




To chyba nie jest mój ostatni haft tego typu, bo choć okropnie czasochłonny, to jednak efekt jest niesamowity. Zaręczam, że gnomik lepiej wygląda w ramce, niż na moim zdjęciu. Wiecie, fotograf ze mnie marny, sprzęt też nie najwyższych lotów, do tego w szybce albo wszystko się odbija, albo wychodzi za ciemno. Na przykład nie umiem pokazać skrzących się złotem elementów (klamra na kapeluszu, guziki na kamizelce, marynarce/fraku/surducie i mankietach) a szkoda, bo w słońcu błyszczą  wspaniale.


***

Długo się zastanawiałam, czy jechać z rodzinką nad morze, ostatecznej decyzji jeszcze nie podjęłam - wyjazd jest we wtorek o 22-iej więc jest jeszcze trochę czasu na zastanowienie się. Gdybym tu nie zaglądała, tzn. że jednak wymiękłam i uległam namowom siostrzenicy. Jeśli mi się uda namierzyć jakieś wi-fi nad Bałtykiem, to zajrzę na Wasze blogi (choć z komentowaniem z komórki to ja nie wiem czy sobie poradzę) oraz  sprawdzę, czy może mi się powiodło w jakiejś zabawie blogowej. W przeciwnym razie będę on-line w okolicach 23 czerwca.


***

Wszystkim serdecznie dziękuję za pozostawione przemiłe słowa pod poprzednim postem. Cieszę się bardzo, że szmatka sensoryczna przypadła Wam do gustu :) 

Do następnego razu. Buziaki!
:)



sobota, 7 czerwca 2014

Ciamkatka dla Antka

to taka szmatka do ciamkania. Dla mojego siostrzeńca Antosia jak znalazł, bo mały ma tendencję do wkładania do buzi nie tylko własnych paluszków ale wszystkiego, co tylko uda mu się dosięgnąć rączkami i przyciągnąć do siebie ;)
Różnokolorowe wstążeczki o różnej długości i szerokości są dodatkowym elementem stymulującym wzrok i rączki dziecka.

Całość jest trójwarstwowym kwadratem. Na wierzch wybrałam białe płócienko, na którym dla ozdoby ściegiem sznureczkowym wyszyłam zielonookiego kotka. Środkowa warstwa nadaje miękkości i zapobiega przebijaniu wzoru. Na spód użyłam płócienko w kolorowe kółeczka.



(dot. tylko haftu)
materiał etamina biała
nici mulina Ariadna
czas 2,5 godz.
rozmiar 3,5 x 6 cm


Jeszcze udokumentowane momenty tworzenia:




Mam nadzieję, że u Was też jest piękna słoneczna pogoda.
Dziękuję za komentarze i życzę miłego wypoczynku.
:)


piątek, 6 czerwca 2014

Nagroda dla małych twórców i ich opiekunów

czyli dla Oliwki i Jej mamy za ich "Wiosenne dzieła sztuki". Prace zostały opisane jako "Fantastyczne, pełne kreatywności ukwiecone"  - no tak kwiatuszków na nich nie brakuje :)




Tynka w swej szczodrości postanowiła każdej ekipie (a były tylko cztery - nie wiem, czemu tak mało) przyznać prezencik niespodziankę:




Oliwka najpierw była bardzo zdziwiona, że dostała list - "prawdziwy napisany i przyniesiony przez listonosza". Sam ten fakt Ją bardzo cieszył. Gdy się okazało, że są jeszcze nagrody za prace plastyczne, radości nie było końca :)

Oliwcia i jej mama bardzo dziękują, a ja się dołączam do podziękowań, bo jedna para kolczyków będzie dla mnie. :)

Dziękuję!

:)


wtorek, 3 czerwca 2014

Woreczki na muszelki

i inne skarby znad morza. A jak każdy wie, wszystko co wyrzucają morskie fale, jest atrakcyjne - zwłaszcza dla dzieci. Nawet obrzydliwe acz piękne, meduzy. Co prawda te małe woreczki (ach! co to była za masakra wywrócić je na prawą stronę, a potem wcisnąć je pod stopkę maszyny i uszyć tunelik na sznurek!) są raczej przewidziane na muszelki, patyczki, kamyczki i piasek Ale kto wie, czy nie trafi tam jakiś bursztynek, albo inne wygładzone prześliczne szkiełko znalezione na plaży...


(dot. tylko haftu z każdego woreczka)
materiał kanwa 14ct. biała
nici mulina Ariadna
czas 4,5 godz.
rozmiar (40 x 40) + (31 x 31) krzyżyków


Ponieważ woreczek składa się z czterech warstw, zgłaszam go na wyzwanie "Warstwowo".
Tutaj chyba dobrze widać owe warstwy, czyli przód + podszewka + tył + podszewka:




Ponieważ jest przeznaczony dla dzieci to wysyłam do także na wyzwanie "Dziecko (w każdym z nas)".


A w trakcie tworzenia było tak: najpierw wyszyłam muszelki, później dodałam napisy. Zanim mogłam wyjąć maszynę do szycia, musiałam wybrać śliskie tkaniny na podszewki i atłasowe tasiemki do ściągania woreczków. Trochę czasu mi to zajęło, bo mam trudność w podejmowaniu decyzji, nawet jeśli dotyczą takiej błahostki jak kolor nici...




Teraz trzeba trzymać kciuki by morskie fale zechciały łaskawie wyrzucić to i owo pod stopy dzieciaczków. W razie czego mamy przygotowane muszelki zebrane przez nas przed laty ;)

A jakie są Wasze plany wakacyjne?
Pozdrowionka dla wszystkich
:)